Befriending the Watch. Interview with Krzysztof Matowski
– I realized that in my profession, time is a key parameter. Hence, my love for watches: it grows more from an awareness of the passage of time than from a need to control it – shares Krzysztof Matowski, founder of 4hfix startup and one of the first users of the automatic watch Mudita Element.
As a businessman, family man, and a person of diverse interests, how do these roles influence your technological choices?
I manage my own startup, where there's no room for mistakes. Decisions must be accurate and effective immediately. I have the freedom to choose what I want, and I only choose what works well and allows me to live with passion. This philosophy guides all my technological choices.
What does a balanced relationship with technology look like in your industry? How do you strive to achieve and maintain it?
We operate in the field of circular economy products, reviving server equipment that one company no longer needs but that can take another to a higher technological level. This ensures that both companies have solutions perfectly tailored to their needs.
Not every company needs the latest generation devices. Servers are not smartphones; they can operate reliably for many years, and if they do, it's better not to change them. As experienced network administrators say, "if it works, don't touch it." Of course, this requires proper technical support, which is what 4hfix provides to its clients.
To gain a competitive edge, we use all available management strategies such as OKR, SCRUM, PDCA, and 3E. These strategies involve continuous and conscious improvement in various areas. OKR focuses on carefully selected and thoughtful goals, PDCA on constant process improvement, and 3E on motivating and engaging employees according to modern leadership principles.
What lessons have you learned on your path to achieving this balance?
Business has taught me to focus on what truly resonates with me, what is simply true. Truth is always found in the highest engagement, passion, and striving for better. You recognize it not through marketing but through how something ultimately works.
Recently, you were one of the first people to test the automatic watch Mudita Element. Can you tell us about your experience?
My wristwatches had been lying in a drawer for years. I have several, but when I want to know the time, I can always look at my smartphone.
I had a decent watch from a well-known Italian brand, but I never stopped thinking of it as an expensive "advertisement," even though it was a gift from my wife.
Mudita Element- Minimalist Swiss Automatic Watch
I used to wear wind-up watches. I received two beautiful Tissots from the 1960s from my grandmother. It took a long time for me to try and restore their functionality but ultimately I failed. The mechanisms were worn out, and both watches stopped working.
I loved them so much that I sometimes wore them just for their elegance, but the fact that they were stopped bothered me.
You mentioned before this interview that Mudita Element "isn't like a machine." You spoke about its soul and its imperfections, which you actually appreciate the most.
The Element is as elegant as those wind-up Tissots but also practical: it works. It's great that it works perfectly, but still requires attention.
My relationship with this watch started with an adventure: it was supposed to run for 52 hours, but it stopped after 12. By the first day, it was already an hour late. This raised my blood pressure a bit, but I quickly understood that it is alive and that we needed to learn from each other.
It took a while, but today it's more than just a watch to me. I take it off to sleep, for the gym, and for the pool. It fits beautifully into all my other activities.
Businessman Krzysztof Matowski wearing Mudita Element: the ultra-slim automatic watch from Mudita.
I'm glad you two get along!
It's like a good friend, sometimes as close as a brother. It's simply alive, unobtrusive, simple, and discreet. I'd even say it's honest. Even without glasses, even in bright sunlight, just a glance is enough to know the time accurately.
What led you to test Mudita's products?
I got to know Mudita through another project by Michał Kiciński (Mudita's founder), in which I was involved as an angel investor. Some of the management involved in my project were working on Mudita's products.
From the very beginning, I could closely observe their creation, from the idea stage through to conception and realization. It was fascinating.
At the concept stage, I was intrigued by the Mudita Harmony alarm clock. Besides functionality, the aesthetics and purity of form were important to me. I decided it would be perfect for my bedroom. I imagined the white one would fit the décor perfectly, but I ended up with the black one. I don't know how it happened, but I'm very pleased with it.
Does Mudita Harmony fulfill its role?
I sleep as I always did, but without the phone, which I leave in the bathroom overnight. Harmony always reminds me to do that.
The temptation to have a smartphone within reach is strong, but the presence of Harmony reminds me that in the bedroom, just before falling asleep, it should be enough.
My eyes also remind me as they often hurt in the evening from the extensive use of blue-light screens during the day. With this unique alarm clock that doesn't emit such light, it's easier to resist the temptation to keep the smartphone in the bedroom.
This temptation is quite strong; I think most of us are somewhat addicted to our mobile phones.
Mój przyjaciel zegarek. Krzysztof Matowski o biznesie i Mudita Element
– Zdałem sobie sprawę, że w mojej profesji czas jest kluczowym parametrem. Stąd chyba miłość do zegarków: wynikająca raczej ze świadomości jego upływu niż potrzeby kontroli – rozmawiamy z Krzysztofem Matowskim, założycielem start upu 4hfix, jednym z pierwszych użytkowników automatycznego zegarka Mudita Element.
Biznesmen, family man, człowiek pasji i zainteresowań – jak to, kim jesteś, przekłada się na Twoje technologiczne wybory?
Zarządzam własnym startupem. W takich przedsięwzięciach nie ma miejsca na pomyłki. Wybory muszą być trafne i się sprawdzać od razu. Mogę wybierać co zechcę i wybieram tylko to co dobrze działa i pozwala mi żyć z pasją.
Na czym w Twojej branży polega zrównoważona relacja z technologią? Jak starasz się o jej zdobycie i zachowanie?
Działamy w obszarze produktów związanych z gospodarką obiegu zamkniętego. Przywracamy do życia sprzęt serwerowy, który jednej firmie już nie wystarcza, ale drugą wznosi na wyższy poziom technologiczny. Dzięki temu obie mają rozwiązania najlepiej dostosowane do swoich potrzeb.
Nie każda firma musi korzystać z urządzeń najnowszej generacji. Serwery to nie smartfony. Potrafią przez wiele lat pracować bezawaryjnie i, jeśli tak jest, lepiej ich nie zmieniać. To tak, jak zwykli mawiać doświadczeni administratorzy sieci: jeśli coś działa, lepiej tego nie ruszać. Oczywiście wtedy trzeba mieć odpowiednie wsparcie techniczne. Takie, jak 4hfix zapewnia swoim klientom.
Żeby uzyskiwać przewagi nad konkurencją wykorzystujemy wszystkie możliwe i dostępne strategie zarządzania, jak OKR, SCRUM, PDCA, 3E. Wszystkie z wymienionych polegają na ciągłym i świadomym ulepszaniu rozwiązań w różnych obszarach. OKR pozwala skupić się na starannie wybranych i przemyślanych celach. PDCA na nieustannym ulepszaniu procesów, a 3E na motywowaniu i zaangażowaniu pracowników zgodnie z nowoczesnym rozumieniem przywództwa.
Jakie lekcje wyciągnąłeś w drodze do tej równowagi?
Biznes nauczył mnie stawiać na to, co ze mną prawdziwie rezonuje, co po prostu jest prawdziwe. Prawda zawsze jest zawarta w najwyższym zaangażowaniu, w pasji i dążeniu do lepszego, a poznaje się ją nie po marketingu, tylko po tym, jak coś ostatecznie działa.
Ostatnio byłeś jedną z pierwszych osób sprawdzających, jak działa automatyczny zegarek Mudita Element.
Moje zegarki na rękę od lat leżały w szufladzie. Mam ich kilka, ale kiedy chcę sprawdzić godzinę, w każdej chwili mogę spojrzeć do przyklejonego do ręki smartfonu. Miałem całkiem niezły zegarek znanej włoskiej marki, ale nigdy nie przestałem o nim myśleć jak o drogiej „reklamówce”. Mimo, że to był prezent od żony.
Lubiłem nosić zegarki nakręcane. Dostałem od babci dwa piękne Tissoty z lat sześćdziesiątych. Długo walczyłem o przywrócenie ich sprawności, ale poległem. Te mechanizmy się zużyły, oba zegarki przestały działać.
Lubiłem je tak bardzo, że czasami zakładałem po prostu, dla ozdoby. Jednak nawet mimo ich elegancji przeszkadzał mi fakt, że stały.
O Mudita Element mówiłeś, że „nie jest jak maszyna”. Wspominałeś o jego duszy i o niedoskonałości, za którą jednak lubisz go najbardziej.
Element jest równie elegancki jak tamte nakręcane Tissoty, ale jest też praktyczny: działa. Podoba mi się to, że działa perfekcyjnie… ale trzeba się nim interesować.
Moja znajomość z tym zegarkiem zaczęła się od przygody: miał chodzić 52 godziny, a stanął po 12. Pierwszej doby spóźniał się już godzinę. Przyznam, że podniosło mi to ciśnienie, ale szybko zrozumiałem, że on jest żywy i że musimy się siebie wzajemnie nauczyć.
Trwało to chwilę, ale dziś jest dla mnie czymś więcej niż zegarkiem. Zdejmuję go do spania, na siłownię i na basen. Do wszystkich innych aktywności pięknie się dopasowuje. On do mnie, albo ja do niego. Tego jeszcze nie wiem.
Businessman Krzysztof Matowski wearing Mudita Element: the ultra-slim automatic watch from Mudita.
Cieszę się, że się dograliście!
Jest jak dobry kumpel, a czasami tak bliski jak brat. Jest po prostu żywy, nienachalny, prosty i dyskretny. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest szczery. Nawet, gdy jestem bez okularów, nawet gdy razi słońce… wystarczy zerknąć i od razu wiadomo, jak jest naprawdę – czyli która jest godzina.
A skąd decyzja, by wypróbować produkty Mudita?
Mudita poznałem dzięki innemu projektowi Michała Kicińskiego (założyciela Mudita – przyp. red.), w który zaangażowałem się jako inwestor, tzw. anioł biznesu.
Część managementu zaangażowanego w mój projekt pracowała nad produktami Mudita. Od samego początku mogłem z bliska obserwować ich powstawanie. Od fazy pomysłu, przez koncepcję, aż po realizację. To było zachwycające.
Na etapie koncepcji zaciekawił mnie budzik Mudita Harmony. Oprócz funkcjonalności istotna była dla mnie estetyka i czystość formy.
Już wtedy zdecydowałem, że będzie w mojej sypialni. Wyobraziłem sobie, że do jej wystroju idealnie będzie pasował biały – ostatecznie zagościł u mnie czarny. Nie wiem, jak to się stało, ale jestem bardzo zadowolony.
Czy Mudita Harmony spełnia swoje zadanie?
Śpię tak, jak spałem, tylko bez telefonu, który zostawiam na noc w łazience. Harmony mi o tym zawsze przypomina.
Pokusa posiadania smartfona pod ręką jest duża, ale sama obecność Harmony przypomina mi, że w sypialni, tuż przed zaśnięciem… to już chyba wystarczy. Do prośby dołączają też oczy, które wieczorem już po prostu bolą. Sporą część dnia spędzamy przed ekranami emitującymi niebieskie światło.
Z tym niezwykłym i nie emitującym takiego światła budzikiem jest mi łatwiej odmówić pokusie zostawienia smartfona w sypialni. Pokusie dość dużej – myślę, że większość z nas jest w jakimś stopniu uzależniona korzystania ze swoich telefonów komórkowych.
Mudita Harmony 2
Related stories
Over 200% Funded And Rising! Kickstarter Loves Mudita Kompakt
Over 200% Funded & Counting! Mudita Kompakt is taking Kickstarter by storm, redefining digital well-being with its minimalist design & privacy-first features.
Mudita Kompakt Price Reveal
Mudita announces pricing for its new mindful phone, Mudita Kompakt, designed for digital well-being and privacy.
The E Ink Advantage: How It Beats Other Screens in Real Life
Explore how E Ink technology outshines LCD, LED & OLED screens with better outdoor readability, energy efficiency, and eye comfort in real-world applications.
If you'd like to receive the best stories from our blog, keep up to date with our progress and get notified about our product releases and special discounts.